Rozpoczynając w tym roku budowę domu, trzeba wiedzieć, jakie obowiązują nowe parametry termoizolacyjne. Zostały one zaostrzone w 2017r.
Zmiana rozporządzenia „w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie”, wynika z unijnych regulacji zakładających stopniowe ograniczanie zużycia energii. Przede wszystkim został zaostrzony współczynnik przenikania ciepła dla poszczególnych przegród, czyli ścian czy dachu. Np. dla okien fasadowych i drzwi ten współczynnik nie może obecnie przekraczać 14 W m2K, a dla okien dachowych – 1,3 W/m2K. Jednak wielu ekspertom nie podoba się określenie „zaostrzenie”. bo – jak twierdzą – ma ono raczej pejoratywny wydźwięk. – Przepisy są zmieniane po to, żeby dzięki lepszemu, a przy tym opłacalnemu, podwyższeniu standardu energetycznego budynku zmniejszyć koszty jego eksploatacji, w tym ogrzewania, przy jednoczesnym zmniejszeniu oddziaływania budynków na środowisko zewnętrzne – tłumaczy ekspert budowlany.
LEPSZA JAKOŚĆ
Ci inwestorzy, którzy uzyskali w ubiegłym roku pozwolenie na budowę lub uprawomocnił się ich wniosek prowadzenia robót na zgłoszenie, mogą budować na podstawie starego projektu, zakładającego wyższy współczynnik przenikania ciepła, np. dla okien pionowych 1,3 W/m2K, zaś dla dachowych 1,5 W/m2K.
Dostosować projekt do nowych zasad muszą natomiast ci, którzy w ubiegłym roku nie zdążyli dopełnić formalności związanych z rozpoczęciem budowy. Dodajmy, że wszystkie projekty architektoniczne budynków jednorodzinnych, które są obecnie dostępne w katalogach czy ofertach biur projektowych, powinny spełniać aktualne warunki techniczne.
Nie powinno być też problemu z zakupem odpowiednich materiałów budowlanych. Producenci okien już od dawna szczycą się tym, że ich parametry przewyższają aktualne wymogi termoizolacyjności. Fakro oferuje okno dachowe o współczynniku przenikania ciepła 0,58 W/m2K.
Firma informuje, że dzięki specjalnej konstrukcji jest to najbardziej energooszczędne okno dachowe na świecie z pojedynczym pakietem szybowym. Z kolei Roto ma w swojej ofercie okno z pakietem trzyszybo-wym o współczynniku przenikania ciepła na poziomie 0,77 W/m2K. Im niższy współczynnik, tym izolacja lepsza.
Niestety, zwykle im cieplejsze okno, tym wyższa jest jego cena. Na szczęście na rynku okien dachowych panuje ostra konkurencja, więc zaostrzenie wymogów termoizolacyjności nie musi skutkować automatycznym wzrostem kosztów zakupu takich okien. Dla przykładu firma Velux jako standardowe sprzedaje energooszczędne okna dachowe z pakietem trzyszybowym, które spełniają zaostrzone normy.
– Wcześniej na zakup okien trzyszybowych mogli pozwolić sobie tylko nieliczni inwestorzy. Postanowiliśmy to zmienić, by wysokiej jakości, energooszczędne rozwiązania były dostępne dla wszystkich – mówi Jacek Siwiński, dyrektor generalny Veluksa.
Polaków do kupowania energooszczędnych okien nie trzeba specjalnie namawiać. Centrum Analiz Branżowych podaje, że już co czwarte okno kupione w naszym kraju ma współczynnik przenikania ciepła poniżej 0,9 W/m2K. A jeszcze na początku obecnej dekady sprzedaż tak ciepłych okien nie przekraczała 3 proc. wszystkich sprzedanych. Trzeba jednak wiedzieć, że bardzo dobre parametry termoizolacyjne okien łatwo jest zniweczyć przez niewłaściwy montaż. Badanie przeprowadzone przez ASM Centrum Badań i Analiz Rynku na zlecenie Związku Polskie Okna i Drzwi wykazało, że aż co czwarty montaż stolarki budowlanej został przeprowadzony niepoprawnie.
Przed zakupem wyrobów budowlanych, zwłaszcza styropianu i okien, warto zajrzeć na stronę internetową Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, zęby dowiedzieć się, czego nie należy kupować.
ROZWAŻNE ZAKUPY
Co ważne, o doborze rozwiązań i materiałów budowlanych warto rozmawiać z architektem jeszcze na etapie projektowania domu. Może się okazać, że aby był on energooszczędny, nie trzeba inwestować w najdroższe i najbardziej zaawansowane technologicznie rozwiązania. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, aby np. cegły czy bloczki miały jak najniższy współczynnik przenikania ciepła. Ważne jest też odpowiednie docieplenie dachu, ścian i podłóg. Ponadto bryła domu powinna być zwarta i prosta, bo pozwala to uniknąć mostków termicznych.
Oczywiście warto zainwestować w energooszczędne okna i drzwi oraz w wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła i instalację grzewczą o dużej sprawności. W przypadku klasycznej wentylacji spora część energii cieplnej jest potrzebna do podgrzania świeżego powietrza, które napływa do domu z zewnątrz. Wentylacja mechaniczna sprawi, że straty ciepła będą dużo mniejsze.
Decydując się na dom niskoenergetyczny, można także rozważyć wykorzystanie odnawialnego źródła energii, czyli np. pompy ciepła. To urządzenie mogące czerpać energię z ziemi, powietrza lub wód gruntowych.
Niestety, właściwości użytkowe wielu wyrobów budowlanych mają się nijak do deklarowanych przez producentów, a wykazują to zlecane przez nadzór budowlany badania próbek. Na 160 zbadanych w ubiegłym roku próbek płyt styropianowych aż 102 miały zaniżone parametry, np. współczynnik przewodzenia ciepła. Fatalnie wypadły w tych badaniach także folie, papy, cementy oraz stolarka budowlana i grzejniki. Przed zakupem wyrobów budowlanych, zwłaszcza styropianu i okien, warto więc zajrzeć na stronę internetową Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, żeby dowiedzieć się, czego nie należy kupować.
Tych, którzy zamierzają wybudować dom energooszczędny, najpewniej zmartwi wiadomość, że w ty m roku nie można sięgnąć po dopłatę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Go-spodarkiWodnej (NFOŚiGW).
Zamknął on bowiem ten program z powodu… małego zainteresowania dopłatami. W przypadku domów energooszczędnych inwestorzy mogli liczyć na 30 tys. zł, a gdy zdecydowali się na dom pasywny – 50 tys. zł. Z takich dopłat skorzystało do tej pory tylko 158 inwestorów. Eksperci od samego początku zwracali uwagę, że do korzystania z programu zniechęcają kłopotliwe i do tego dość kosztowne procedury. W dodatku inwestorzy skazani byli na kredyt w jednym z czterech wskazanych przez NFOŚiGW banków, których oferta nie była atrakcyjna cenowo.
Za to ci, którzy budują domy jednorodzinne, a spełniają warunki programu Mieszkanie dla Młodych (MdM), mogą odzyskać część wydatków na materiały budowlane. W ramach tzw. zwrotu VAT fiskus zwraca nawet ok. 34 tys. zł!
Zwrotem VAT, a ściślej różnicy między 23- i 8-proc. stawką tego podatku, objęte są te materiały, które wyższą stawką tego podatku zostały obłożone po 1 maja 2004 r. Są to m.in. okna, drzwi, cegły, dachówki i materiały ceramiczne, cement, wełna mineralna, wyroby z betonu i gipsu (w tym pustaki), płytki ceramiczne (ścienne i podłogowe).
NA Z POZORU PROSTSZE I KRÓTSZE PROCEDURY BUDOWY DOMU ZDECYDOWAŁO SIĘ ZALEDWIE OK. 5,3 TYS. INWESTORÓW.
Dodajmy, że beneficjentem programu MdM może być inwestor, który nie ma ukończonego 36. roku życia, zaś budowany dom jest pierwszym własnym lokum. Oba wymogi nie dotyczą osób i rodzin z co najmniej trójką dzieci. No i warunek, który na pierwszy rzut oka wydaje się najtrudniejszy do spełnienia – powierzchnia użytkowa domu nie może przekroczyć 100 m kw. Przy czym rodziny z co najmniej trójką dzieci mają możliwość wybudowania domu większego o 10 m2. Taki wymóg metrażowy można jednak obejść, budując dom z nieużytkowym poddaszem, a w przyszłości zaadaptować je na mieszkanie.
Energooszczędne okna dachowe
Budynki odpowiadają za 40 proc. zużycia energii w Europie. Rosnąca świadomość społeczna i odpowiedzialność za środowisko wymuszają działania ze strony regulatorów do poprawy efektywności energetycznej budynków. Istotne jest spojrzenie na tę kwestię poprzez pryzmat bilansu energetycznego, uwzględniającego nie tylko straty ciepła przez okna, ale również pozyskiwanie przez nie energii cieplnej. Dopiero różnica pomiędzy tym, ile ciepła tracimy przez okna, a ile go pozyskujemy może być miarą ich efektywności energetycznej. Kolejne zaostrzenie przepisów będzie miało miejsce w 2021 r., kiedy w budynkach będzie można montować okna pionowe o współczynniku przenikalności cieplnej Uw nieprzekraczająęym 0,9 W/m2K, zaś połaciowe 1,1 W/m2K. Trzyszybowe okna dachowe VELUX już teraz spełniają te wymagania. Konstrukcja szyby nie tylko chroni przed chłodem i stratami ciepła, ale również zapewnia wysoki stopień pozyskania energii słonecznej z otoczenia, wyrażony współczynnikiem przepuszczalności energii całkowitej g = 0,55. Nie można zapominać, że na komfort i zdrowie osób przebywających w budynkach składają się: optymalna temperatura, dostęp do światła dziennego i prawidłowa wentylacja. Przy zaostrzaniu wymagań niezbędne jest więc zachowanie równowagi pomiędzy wyżej wymienionymi parametrami.
BUDOWANIE BEZ POZWOLEŃ
Co ciekawe, wygląda na to, że Polacy z dużą rezerwą przyjęli uproszczenie procedur dotyczących budowy domów jednorodzinnych, które obowiązują od połowy 2015 r. Najważniejsze z tych uproszczeń polega na zniesieniu wymogu uzyskiwania pozwolenia na budowę m.in. domów jednorodzinnych, których „obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane”. W tym przypadku wystarczy zgłoszenie, do którego musi być dołączony projekt.
Dodajmy, że o tym, czy dom spełnia ten wymóg, decyduje projektant, który przygotowuje projekt budowlany, uwzględniając wytyczne obowiązującego w danej gminie planu zagospodarowania przestrzennego. Jeśli zaś takiego planu nie ma – decyzji o warunkach zabudowy.
Tymczasem z danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego wynika, że w 2016 r. na z pozoru prostsze i krótsze procedury zdecydowało się zaledwie ok. 5,3 tys. inwestorów. W tym czasie przeszło 82,8 tys. uzyskało pozwolenie na budowę.
Dyrektor Fundacji Wszechnicy Budowlanej Mariola Ber-dysz zwraca uwagę, że wybór procedury zgłoszenia nie gwarantuje możliwości wcześniejszego rozpoczęcia budowy.
Na przykład inwestorzy, którzy złożą kompletny wniosek o pozwolenie na budowę, mogą je uzyskać – szczególnie w małych starostwach – nawet po kilku czy kilkunastu dniach. Składając zaś zgłoszenie, muszą czekać najmniej trzy tygodnie.
Po drugie, i to jest chyba najważniejszy powód znikomej liczby zgłoszeń, Polacy bardzo często kupują gotowy projekt domu i dopiero po pewnym czasie przychodzą im do głowy jakieś pomysły na zmiany. Budując jedynie na podstawie zgłoszenia, bardzo skomplikowaliby sobie życie, bo każde istotne odstępstwo od projektu (np. powiększenie domu lub jego usytuowanie w ciut innym miejscu) oznacza konieczność uzyskania… pozwolenia. W efekcie taki inwestor wraca do punktu wyjścia, bo musi przygotować nowy kompletny projekt budowlany.